Baranka wielkanocnego piekłam po raz pierwszy. Najpierw musiałam doprowadzić do stanu używalności foremkę, którą ma teściowa wykopała gdzieś z dna szafy. Podejścia do tego wypieku były dwa - pierwsze polegało na upieczeniu baranka na bazie ciasta biszkoptowego. Nawet się udał, ale niestety należało wysmarować formę tłuszczem i może czymś podsypać, gdyż wyjęcie z niej baranka w jednym kawałku okazało się niewykonalne :) Drugie podejście było zdecydowanie bardziej trafione, gdyż baranek powstał w mieszanki do wypieku chleba - wyszedł doskonale! Zresztą zobaczcie sami :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz